Chroń dzieci!

Chroń dzieci! Powiedz nie rządowemu projektowi legalizującemu „in vitro”.

„In vitro” – ukryte i niewygodne fakty

Instytut Na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris przygotował spot, w którym przypomina, z czym wiąże się sama procedura in vitro oraz jakie konsekwencje, również prawne, niesie ze sobą rządowy projekt, który w czwartek będzie głosowany w Sejmie. Oto, jaki los chcą zgotować dzieciom posłowie koalicji PO-PSL.

Najmniejszy uratowany wcześniak w Polsce

Krakowskim lekarzom udało się uratować najmniejszego wcześniaka w historii polskiej neonatologii. Ksawery ważył zaledwie 390 gramów. Urodził się w pod koniec stycznia tego roku, w 25 tygodniu ciąży. W poniedziałek wraz z rodzicami opuścił Oddział Neonatologiczny Szpitala Ujastek w Krakowie.

Mama Ksawerego trafiła zimą do szpitala z nadciśnieniem tętniczym i infekcją układu moczowego. Lekarze zdecydowali, aby przerwać bliźniaczą ciążę i zrobić cesarskie cięcie. Jak wspomina dr Beata Rzepecka-Węglarz, ordynator oddziału neonatologicznego szpitala Ujastek w Krakowie: „nie było innego wyjścia, choć to była trudna decyzja”. Ksawery urodził się pod koniec stycznia jako bliźniak z wagą 390 g. Jego siostra, z wagą urodzeniową 569 g, żyła tylko przez 29 dni.

Noworodek urodził się z cechami skrajnego wcześniactwa. Miał zarośnięte szpary powiekowe oraz głęboką hypotrofię czyli nieprawidłowo mały wzrost ciała. Przez 60 dni wentylowany był mechanicznie, a następnie wspomaganie oddechu prowadzone było w systemie nCPAP. Według informacji przekazanych przez Oddział Neonatologiczny Szpitala Ujastek w Krakowie, chłopiec spędził tam 148 dób. Noworodek konsultowany był m.in. kardiologicznie, okulistycznie, neurologopedycznie i chirurgicznie. Chłopiec przeszedł specjalną kurację lekami przyspieszającymi dojrzewanie organizmu, dostawał sterydy, kofeinę i leki wzmacniające układ oddechowy.

Dziś po sześciu miesiącach życia, Ksawery waży 3310 gramów, czyli osiem razy więcej niż w momencie urodzenia, ale to tyle, ile ważą dzieci w 36 tygodniu ciąży. Tymczasem Ksawery ma już prawie sześć miesięcy.

Przed rodzicami i lekarzami kolejne wyzwanie – miesiące obserwacji, badań i rehabilitacji, aby Ksawery mógł w przyszłości jak najlepiej funkcjonować.

„On jest najmniejszym uratowanym wcześniakiem w historii polskiej neonatologii. Doprowadziliśmy go do pewnego momentu. Teraz musimy obserwować i walczyć dalej” – mówi dr Rzepecka-Węglarz, ordynator Oddziału Neonatologicznego Szpitala Ujastek.

Neonatolodzy podkreślają, że dzieci, które przychodzą na świat przed 37 tygodniem ciąży bywają obciążone powikłaniami wcześniactwa, od okulistycznych i neurologicznych po poważną niepełnosprawność ruchową i intelektualną. Jednak przy właściwej opiece często wyrównują różnice rozwojowe i doganiają swoich rówieśników urodzonych o czasie.

JB
Źródło: Dziennik Polski, radiokrakow.pl

Logo PFROŻ

Apel Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia o odrzucenie ustawy legalizującej in vitro

W związku z zapowiedzianym na 25 czerwca br. sejmowym głosowaniem nad projektem ustawy „O leczeniu niepłodności”, która w istocie jest legalizacją procedury in vitro praktycznie bez ograniczeń, zwracamy się do Posłanek i Posłów RP o odrzucenie tego projektu. Za taką decyzją przemawia szereg argumentów, z których najważniejsze to:

  1. tytuł ustawy wprowadza w błąd i jest nieadekwatny do treści ustawy – projekt ustawy „O leczeniu niepłodności” ogranicza się do zalegalizowania procedury „in vitro”, która nie jest procedurą leczniczą;
  2. fakt, że w procedurę in vitro wpisana jest procedura śmierci – tylko paru procentom poczętych tą metodą dzieciom dane jest się urodzić, reszta obumiera lub jest uśmiercana na kolejnych etapach ich życia zarodkowego, embrionalnego i płodowego;
  3. dzieci poczęte metodą in vitro należą do grupy podwyższonego ryzyka jeśli chodzi o śmiertelność około i po porodową oraz zapadalność na różne choroby, szczególnie wrodzone. Fakt ten został odnotowany wielokrotnie w literaturze fachowej i jest potwierdzany przez wielu specjalistów;
  4. negatywne skutki zdrowotne i moralne dla rodziców, zwłaszcza matki. Procedura in vitro narusza godność osoby ludzkiej – dziecka i jego rodziców;
  5. projekt ustawy został skrytykowany przez wiele środowisk, w tym medycznych, rodzinnych i prawniczych. Na szczególną uwagę zasługuje opinia Sądu Najwyższego, która m.in. wskazuje na niekonstytucyjność przepisów dopuszczających do procedury in vitro osoby nie będące w związku małżeńskim, co zdaniem SN stoi w sprzeczności z podstawową zasadą dobra dziecka.

Do Posłów apelujemy o odrzucenie rządowego projektu ustawy „O leczeniu niepłodności” jako sprzecznego z szeroko pojętym interesem społecznym, a realizującego przede wszystkim postulaty klinik in vitro, i zastąpienie go ustawą, która wspierać będzie autentyczne leczenie bezpłodności oraz skoncentruje się na profilaktyce tego poważnego problemu.

Do wszystkich zwracamy się z prośbą o apelowanie do Posłów, aby odrzucili tę ustawę; do mediów o ukazywanie całej prawdy o procedurze in vitro.

Za Zarząd Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

dr Paweł Wosicki – prezes
dr inż. Antoni Zięba – wiceprezes
Antoni Szymański – wiceprezes
Anna Dyndul – sekretarz

Warszawa-Poznań-Kraków-Gdańsk, 19 czerwca 2015

 

Homo – adopcje w polskim prawie?

Już w przyszłym tygodniu koalicja rządząca wraz z lewicą może przegłosować rządowy projekt ustawy legalizującej „in vitro”. Projekt ten realizuje m.in. wspieranie „gejowskiego rodzicielstwa” oraz promowanie dostępności surogacji dla par gejowskich.

Koalicja rządząca wraz z lewicą może w przyszłym tygodniu, 25 lub 26 czerwca przegłosować rządowy projekt ustawy legalizującej „in vitro”, który w ostatnim rozdziale, w art. 91 pkt 3 przewiduje wprowadzenie do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego możliwości uzyskania statusu prawnego ojca mężczyźnie względem obcego mu dziecka poczętego „in vitro”. W tym celu wystarczy, by matka surogatka nosząca ciążę z dzieckiem poczętym „in vitro” oświadczyła, że będzie on ojcem dziecka. Do uznania ojcostwa dziecka poczętego wskutek zabiegu sztucznego zapłodnienia wystarczy złożenie przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego dwóch oświadczeń. Jedno to oświadczenie matki surogatki, drugie zaś to oświadczenie mężczyzny, którego wskaże ona jako ojca.

Platformie się spieszy i nie zwraca uwagi na krytyczne uwagi Sądu Najwyższego dotyczące ustawy o „in vitro” i na siłę przepycha swój projekt w Sejmie:

„Rządowy projekt legalizujący metodę zapłodnienia pozaustrojowego narusza normatywny model rodziny oraz zasadę dobra dziecka” — podkreślił Sąd Najwyższy.

I dodaje, że ten projekt: „pozostawia wykreowanie rodzinnego stosunku prawnego ojcostwa pomiędzy osobami obcymi poza wszelką kontrolą”.

Sąd Najwyższy w swej opinii wzywał Sejm do poważnego przemyślenia tego, czy rzeczywiście chce wprowadzać rozwiązanie kreujące: „stosunek ojcowski mężczyzny, od którego dziecko nie pochodzi, który nie jest mężem matki w przypadku urodzenia dziecka wskutek zastosowania procedury medycznie wspomaganej prokreacji”.

Sąd Najwyższy wskazuje też szereg nieprawidłowości natury legislacyjnej. Zaznacza, że projekt tworzy regulacje pozorne i poświęcony jest głównie metodom, które zasadniczo nie mają charakteru terapeutycznego, tzn. nie usuwają problemu niepłodności.

Jak podaje Ordo Iuris w praktyce ten projekt umożliwi uzyskanie prawnego statusu ojca mężczyźnie, który nie jest genetycznie spokrewniony z dzieckiem, tylko na podstawie oświadczenia kobiety, którego prawdziwości nie sposób będzie zweryfikować. Jeśli ten projekt zostanie w przyszłym tygodniu uchwalony i wejdzie w życie, nic nie będzie stało na przeszkodzie, ażeby również mężczyzna niebędący partnerem matki mógł zostać przez nią uznany za ojca. W ten sposób tylnymi drzwiami wprowadza się do polskiego porządku prawnego instytucję macierzyństwa zastępczego (surogacji). Homoseksualiści zyskają bowiem prawne narzędzie pozwalające im na wytworzenie stosunku pokrewieństwa między nimi, a dzieckiem matki-surogatki. Wystarczy, że złoży ona oświadczenie uznające danego homoseksualistę za ojca dziecka.

Stworzenie przepisu umożliwiającego rozwój biznesu surogacyjnego i adoptowanie dzieci z „in vitro” przez obcego mężczyznę stanowi drastyczne pogwałcenie zasady ochrony godności. Surogacja oznacza bowiem de facto przyzwolenie na handel ludźmi.

JB
Źródło: wPolityce.pl, Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris: http://www.ordoiuris.pl/adopcja-dla-homoseksualistow-juz-wkrotce-w-prawie-polskim,3623,i.html

„Nadzieja na dziecko, czyli cala prawda o naprotechnologii”

Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka i Redakcja Tygodnika Rodzin Katolickich „Źródło” polecają książkę „Nadzieja na dziecko, czyli cala prawda o naprotechnologii”

Bezskutecznie staracie się o dziecko?

Lekarz powiedział wam, że nie ma innej rady, jak tylko metoda in vitro? A jeśli nie chcecie jej stosować? Czy to znaczy, że nie macie już żadnych szans? Nie wszystko stracone!

Jest jeszcze naprotechnologia. To gałąź medycyny, która w sposób naturalny umożliwia poczęcie dziecka. Nadzwyczaj skuteczna, przyjazna kobiecie, współpracująca z jej naturalnym cyklem rozrodczym, a przy tym minimalizująca skutki uboczne. Jej twórcą jest amerykański lekarz, prof. Thomas Hilgers. Wieloletnia praktyka lekarska profesora Hilgersa i wielu innych lekarzy ginekologów dowiodła, że większość rzekomo bezpłodnych par jest źle diagnozowana. Naprotechnologia jest metodą szukania prawdziwych przyczyn niepłodności, daje parze szansę na rzeczywiste leczenie, a następnie na poczęcie dziecka w sposób naturalny.

Kiedy naprotechnologia daje świetne wyniki a w jakich przypadkach zawodzi? Na czym właściwie polega? Co to jest cykl naprotechnologiczny? Dlaczego warto stosować naprotechnologię, nawet jeśli kobieta nie ma problemów z płodnością? O niemal wszystkim dowiecie się z tej książki. Resztę powiedzą wam specjaliści – instruktorzy i lekarze praktykujący naprotechnologię – których dane kontaktowe znajdziecie na końcu publikacji. Powodzenia!

Książkę polecają:

Premiera: 16 czerwca 2015 roku

Detale techniczne: Oprawa: miękka ze skrzydełkami | Ilość stron: 160 | EAN: 9788364095702 | Cena detaliczna: 24.90 zł (brutto)

Zamówienia:
Księgarnia Ludzi Myślących: tel. 22 836 54 45, www.xlm.pl
Wydawnictwo Fronda: www.wydawnictwofronda.pl

Fragment książki wydawnictwa Fronda
„Nadzieja na dziecko, czyli cala prawda o naprotechnologii”
Tomasz P. Terlikowski w rozmowie z prof. Thomasem W. Hilgersem

XX wiek to niewątpliwie w historii Kościoła czas szczególnego męczeństwa. Od rewolucji październikowej, przez komunistyczne i anarchistyczne rewolty w Hiszpanii czy masońskie rządy w Meksyku, aż po reżim narodowo-socjalistyczny w Niemczech – wszędzie tam, gdzie do władzy dochodzili zwolennicy postępu i nowoczesności (bo tak właśnie się oni określali), rozpoczynała się wielka rzeź chrześcijan. Mordowano ich w okrutny sposób, nie dlatego, że sprzeciwiali się polityce rządu, ale dlatego, że byli chrześcijanami. Kościół wielu z nich już wyniósł na ołtarze, procesy beatyfikacyjne czy kanonizacyjne innych wciąż jeszcze się toczą, a część z chrześcijańskich ofiar wielkich totalitaryzmów być może nigdy nie doczeka się procesu, choćby dlatego, że zginęli z bronią w ręku, chroniąc swoje domy, czy bliskich. Nie ma jednak wątpliwości, że każdy z tych, który zginął w imię Chrystusa, jest już świętym. Ale męczeństwo to przecież nie jedyna droga dla chrześcijanina. Większość z nas nie stanie nigdy wobec tak poważnego wyzwania. My jesteśmy wezwani do wierności w rzeczach drobnych, do odwagi pójścia pod prąd dominujących opinii, do sprzeciwu sumienia wobec tego, co myśli i co próbuje nam narzucić większość, a niekiedy władza. Takich „wyznawców” XX i XXI wiek także ma naprawdę wielu. Część z nich zasłużyła się oporem wobec nazizmu i komunizmu, inni walczyli o prawa obywatelskie dla czarnych w Stanach Zjednoczonych, a jeszcze inni stanęli w pierwszym rzędzie walczących o prawa każdej istoty ludzkiej do życia, o prawo kobiet do moralnej opieki zdrowotnej i wreszcie o godność medycyny. Jednym z takich „wyznawców”, którzy trwali w oporze wobec dominujących w medycynie, a niekiedy i Kościele opinii i trendów, jest niewątpliwie znakomity ginekolog Thomas W. Hilgers, twórca naprotechnologii. Ten amerykański lekarz, gdy większość jego kolegów sławiła aborcję, odmawiał jej wykonywania; gdy większość uznawała pigułkę antykoncepcyjną za największy dar, on wskazywał na jej dramatyczne dla zdrowia kobiet skutki; wreszcie gdy ogromna większość zachodnich katolików wieszała psy na bł. Pawle VI za encyklikę Humanae vitae, on z pasją młodego naukowca odpowiedział na wezwanie skierowane do lekarzy i ludzi nauki, by ci podjęli wysiłek wypracowania nauki zgodnej z wymogami moralności.

Trzeba mieć świadomość, że w latach 70., gdy Hilgers zaczynał działać, ani postawa pro-life, ani sprzeciw wobec aborcji, ani nawet wspieranie wewnątrz Kościoła, przynajmniej na Zachodzie, nauczania Pawła VI w sprawie antykoncepcji, wcale nie było czymś oczywistym. Ogromna większość teologów, nie wspominając już o zwyczajnych katolikach czy niewierzących lekarzach, uznawała takie postawy za szaleństwo, dowód braku nowoczesności i fanatyzmu religijnego. Hilgers wraz z żoną oraz najbliższymi współpracownikami stanęli jednak w obronie prawdy i zbudowali system opieki zdrowotnej nad kobietą, który nie tylko jest znakomitą odpowiedzią na aborcyjno-antykoncepcyjną degenerację ginekologii, ale zawiera w sobie także ogromny ładunek duchowości. Jest też w pewnym sensie teologią ciała św. Jana Pawła II przełożoną na język medycznej i psychofizycznej praktyki. Aby zrozumieć, jakiej wymagało to od Hilgersa odwagi i determinacji, warto zatrzymać się przez chwilę na specyfice czasów, w których przyszło mu żyć.

Kiedy zaczyna się życie człowieka

To, kiedy zaczyna się życie człowieka jest prawdą naukową, a nie kwestią światopoglądu.

Naukowcy przyznają, że w wyniku procesu zapłodnienia, czyli zespolenia komórki jajowej z plemnikiem powstaje nowy organizm. Nowy tzn. inny, odrębny od organizmu rodzicielskiego, z własnym, niepowtarzalnym i niezmiennym genomem. Przez połączenie ludzkich komórek rozrodczych powstaje nowy organizm, czyli człowiek. To, kiedy zaczyna się życie człowieka jest więc prawdą naukową, a nie kwestią światopoglądu.

Jak pisze genetyk Andrzej Paszewski z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN – „Prawo, które chroni życie ludzkie od poczęcia, opiera się na wiedzy naukowej, a nie na religijnych przekonaniach. Żeby być człowiekiem, trzeba po prostu zaistnieć”.

Światopogląd to nasze postrzeganie rzeczywistości, które służy jako odniesienie do wszystkich naszych myśli i działań. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że na światopogląd składają się dwa podstawowe elementy: wiedza i przekonania.

Wiedza jest intersubiektywna – może być błędna, a jeśli tak, to zastąpiona wiedzą skorygowaną, o czym świadczy rozwój nauki. Kształtując swój światopogląd musimy sprawdzać jego wiarygodność. Przekonania nie podlegają kryteriom prawdy i fałszu i nie można udowadniać ich prawdziwości lub fałszywości. Często wiedza i przekonania są po prostu mylone.

Czy można dyskutować nad faktami naukowymi, że istnieje przyciąganie grawitacyjne lub czy ziemia jest okrągła? Ludzie mogą tym faktom zaprzeczać, ale ich nie zmienią i nie wpłyną tym na prawa natury świata. Głoszenie na forum publicznym takich poglądów, które są sprzeczne z faktami naukowymi, jest bezsensowne.

Otóż od dawien dawna kwestionowana jest prawda naukowa dotycząca początku życia człowieka. Wielu stara się, aby prawda naukowa o początku życia człowieka nie dotarła do wszystkich, a została przesłonięta przez tzw. prawo do swoich poglądów. Przyznanie człowieczeństwa embrionowi lub płodowi ludzkiemu jest dla wielu dyskutantów bardzo niewygodne, dlatego przerzucają oni ten problem ze sfery wiedzy do sfery przekonań, posługując się przy tym opisowymi definicjami człowieka.

Jak zauważa genetyk Andrzej Paszewski – „Dla ludzi wierzących przesłanki religijne mają też duże znaczenie, ale jest często spotykanym intelektualnym nadużyciem wmawianie im, że opowiadając się za statusem embrionu czy płodu jako człowieka, kierują się oni wyłącznie tymi przesłankami. Istnieje spora grupa osób niewierzących, które także przyjmują ten status – z przyczyn oczywistych”.

Głównym prawem naszej cywilizacji jest prawo do życia KAŻDEGO człowieka i głównym zadaniem prawa powinna być ochrona życia KAŻDEGO człowieka. Człowiek przed narodzeniem jest najbardziej słabą, bezbronną i niewinną istotą. Dopuszczanie w prawie do zabijania takiego człowieka jest więc zgodą na przemoc. Takie prawo jest tym bardziej niegodziwe, bo zmusza do zabijania i uczestniczenia w zabijaniu wiele osób.

Od pierwszego momentu połączenia komórek rozrodczych obowiązuje ochrona godności ludzkiego życia. Egzystencja każdego dziecka, każdego człowieka rozpoczyna się w tym momencie !

JB
Źródło: http://www4.rp.pl/artykul/1206752-Kiedy-zaczyna-sie-czlowiek.html

Przez 2 tygodnia nasze zdjęcie zobaczyło 25 000 osób!

Drodzy Sympatycy naszego Stowarzyszenia,

kilkanaście lat temu nasze Stowarzyszenie przygotowało zestaw 20 zdjęć przedstawiających rozwój dziecka przed narodzeniem (www.pro-life.pl/baza-wiedzy/galerie/czlowiek-przed-narodzeniem). Udostępniamy te zdjęcia za darmo na cały świat, by przekonywały jak największą liczbę osób o tym, jak piękne jest życie jeszcze przed narodzeniem. Nasze zdjęcia wisiały na billboardach w Waszyngtonie, widniały na afrykańskich znaczkach pocztowych i są używane przez setki organizacji pro-life na całym świecie.

Oto kolejny przykład z popularnej witryny www.amazingthingss.com, na której nasze zdjęcie w ciągu 2 tygodni obejrzało 25 000 osób. Cieszy to tym bardziej, że to zwykła witryna www, służąca rozrywce i relaksowi, niezwiązana w żaden sposób z działalnością pro-life, więc przekaz o człowieczeństwie dziecka przed narodzeniem dociera do coraz szerszego kręgu osób. A to dosłownie tylko jeden z dziesiątków przykładów, jakimi możemy się cieszyć każdego miesiąca.

Tak działamy. To zaledwie wycinek z naszej działalności. Jeśli Państwo uznacie, że nasze działania mają sens, prosimy o ich wsparcie. Można tego dokonać np. za pomocą szybkiej wpłaty internetowej: www.pro-life.pl/chcesz-pomoc

Cieszymy się z każdego sukcesu w działaniach w obronie życia. Bo wiemy, że to przekłada się na ratowanie życia ludzkiego. Prosimy o wsparcie i świętowanie razem z nami!

Z pozdrowieniami

Katarzyna Urban
sekretarz Zarządu PSOŻC

 

Prof. Bogdan Chazan oczyszczony z zarzutów

Nie ma podstaw do popełnienia przewinienia zawodowego przez prof. Bogdana Chazana uczestniczącym w leczeniu pacjentki, której w warszawskim szpitalu im. Świętej Rodziny odmówiono zabicia swojego nienarodzonego dziecka.

Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej umorzył postępowanie dotyczące lekarzy uczestniczących w leczeniu pacjentki w szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie, której odmówiono przeprowadzenia aborcji. Dyrektorem placówki był wówczas prof. Bogdan Chazan.

Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej dr Grzegorz Wrona poinformował, że w świetle zgromadzonych materiałów i aktualnego stanu prawnego brak jest podstaw do przedstawienia lekarzom uczestniczącym w leczeniu pacjentki zarzutów przewinienia zawodowego. W związku z tym umorzył postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.

W czasie postępowania zgromadzono obszerny, liczący blisko 1000 stron, materiał dowodowy, obejmujący przesłuchania kilkunastu świadków i stron postępowania, opinie ekspertów, szczegółowe analizy dokumentacji medycznej.

Prof. Chazan 2014 roku powołując się na klauzulę sumienia odmówił dokonania aborcji. Odmowa zabicia dziecka była powodem skierowania przez ministra zdrowia, Bartosza Arłukowicza skargi na Profesora do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz 21 lipca zwolniła profesora z funkcji dyrektora Szpitala św. Rodziny w Warszawie, a w placówce przeprowadzono kilka kontroli. 3 lipca 2014 roku Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył karę 70 tysięcy złotych na Szpital św. Rodziny. Obecnie profesor domaga się przywrócenia na wcześniej piastowane stanowisko przed sądem pracy.

Lekarz nie ukrywa dziś swojego zadowalania z decyzji Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.

„Czekałem na tą satysfakcję prawie rok i ogarnia mnie radość. Żądam przywrócenia na poprzednie stanowisko. Muszę jednak powiedzieć, że tu nie chodzi o stanowisko, a o zasadę, o pewien symbol. Chodzi o to, aby tę niesprawiedliwą, niesłuszną i moralnie wątpliwą decyzję odwołać. Mam nadzieję, że pani prezydent Warszawy – wcześniej czy później – spostrzeże, że decyzja, którą podjęła jest niesłuszna prawnie, nieodpowiedzialna, że w istocie promuje przemysł aborcyjny” – podkreślił prof. Bogdan Chazan.

Ani decyzja prokuratury, ani tym bardziej Naczelnej Rady Lekarskiej nie przekonuje prezydent Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz zbagatelizowała orzeczenie środowiska lekarskiego.

„Naczelna Rada Lekarska jest pewną korporacją, i taka jest zasada wszystkich korporacji zawodowych, że bronią swoich członków. W związku z tym w ogóle mnie nie dziwi to orzeczenie” – mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz.

W ubiegłym roku zgodnie z państwowymi danymi życie straciło 1800 dzieci. Wcześniej statystyki były o połowę niższe.

JB
Źródło: radiomaryja.pl, fronda.pl

 

123 tys. euro kary za „homofobię” katolickiej szkoły

„Jeśli rodzice dowiedzą się o pana orientacji, mogą robić problemy” – to ostrzeżenie kosztowało katolicką szkołę Dobrego Pasterza w Sanlúcar de Barrameda w Hiszpanii 123 tys. euro.

Na karę 123 tyś euro ukarał Najwyższy Sąd Andaluzji za rzekomą homofobię, której miał się dopuścić dyrektor szkoły w Sanlúcar de Barrameda w Hiszpanii względem nauczyciela homoseksualisty. Wypowiedź dyrektora uznano za „poważne naruszenie” zasad obowiązujących w trakcie rekrutacji kadry nauczycielskiej. Nałożona grzywna jest egzekucją wyroku Sądu Pracy.

Przyjęty do pracy mężczyzna został zatrudniony w ramach zastępstwa innego pedagoga. Miał pracować do 12 grudnia 2013 r. Kiedy kontrakt wygasł, a szkoła nie odnowiła umowy, mężczyzna zdecydował skierować sprawę do sądu odtwarzając nagraną potajemnie rozmowę z dyrektorem. Zarzucił dyrekcji szkoły, że kontaktu nie przedłużono z powodu jego orientacji homoseksualnej.

123 tysiące euro to poważny cios dla każdej placówki oświatowej, zwłaszcza w dobie kryzysu. I katolickie szkoły na pewno to sobie dobrze zapamiętają. Rodzice też, zwłaszcza jeśli szkoła podniesie im czesne. Nie będzie już żadnych problemów.

„W obronie zbiorowych praw gejów i lesbijek” nauczyciela wspierała gejowska organizacja Fundación Triángulo.

JB
Źródło: radiovaticana.va