W obronie dzieci z zespołem Downa

14 marca 2016 r. odbył się finał XVI Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertiana” w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Podczas finału wręczono Medale św. Brata Alberta. W tym roku patronat po raz pierwszy objął Pan Prezydent Andrzej Duda.

W czasie finału XVI Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertiana” w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie padło wiele ważnych słów, dotyczących sytuacji dzieci z zespołem Downa.

– „Na Albertianie ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego najczęściej uczestniczą dzieci z zespołem Downa. To są kapitalne dzieci, bardzo dobre, kochane dzieci. Sam fakt, że ten zespół Downa jest wystarczającym powodem, by mordować takie dzieci, jest rzeczą straszną. Każdemu, kto decyduje się na taki zabieg aborcji, zalecałbym dłuższy kontakt z takimi dziećmi. To jest chodzące dobro.” – tak ustosunkował się Paweł Kukiz.

Podczas Festiwalu, pani Kaja Godek, matka niepełnosprawnego dziecka, uczestnicząca w obronie poczętych dzieci z zespołem Downa, odbierając Medal św. Brata Alberta, wyznała, że kiedy 4 lata temu zaczynała mówić o prawie do życia dla osób niepełnosprawnych, był to temat tabu.

– „Dlatego wiele się zastanawiałam, nim zaczęłam o tym mówić, ponieważ wymagało to przekroczenia samej siebie. Dziś pojawiło się publiczne przyzwolenie na mówienie na temat ochrony życia osób niepełnosprawnych, a ta nagroda potwierdza to. Cieszę się, że są tu dziś przedstawiciele Kościoła, bo pod adresem Kościoła w ostatnich latach w tym temacie padło wiele oskarżeń. Cieszę się też, że są obecni przedstawiciele władzy, bo obrona życia jest zadaniem dla was. Cieszę się w końcu z patronatu nad dzisiejszym wydarzeniem prezydenta RP, bo to on ma tu władzę decyzyjną. Dziękuję w końcu synowi, córkom i mężowi, który cały czas mnie wspierał.”

W czasie Finału Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertiana” wręczany jest Medal im. Brata Alberta. Wyróżnienie otrzymują osoby szczególnie zasłużone w niesieniu pomocy ludziom niepełnosprawnym. Jego laureatami jest wiele wybitnych osobistości z kraju i zagranicy: duchowni, politycy i osoby prywatne poświęcające się pracy społecznej. Projekt medalu wykonał Krzysztof Sieprawski, niepełnosprawny intelektualnie podopieczny Fundacji im. Brata Alberta ze Schroniska w Radwanowicach.

 

JB
Źródło: Gość Niedzielny

 

Oświadczenie grupy Senatorów RP dotyczące Narodowego Dnia i Dnia Świętości Życia

Oświadczenie
Senat RP 11.03.2016 r.

W związku ze zbliżającym się Narodowym Dniem Życia, obchodzonym zgodnie z uchwałą Sejmu RP 24 marca, a także Dniem Świętości Życia, obchodzonym 4 kwietnia, zwracamy się do wszystkich o uwzględnienie szczególnego charakteru tych dni.

W Sejmowej uchwale ustanawiającej 24 marca Narodowym Dniem Życia czytamy, że jest on: „okazją do narodowej refleksji nad odpowiedzialnością władz państwowych, społeczeństwa i opinii publicznej za ochronę i budowanie szacunku dla życia ludzkiego, szczególnie ludzi najmniejszych, najsłabszych i zdanych na pomoc innych”.

Encyklika „Evangelium Vitae” wskazuje natomiast, że istotą Dnia Świętości Życia jest: budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i w każdej kondycji”.

Zwracamy się do instytucji państwowych, samorządów, szkół, organizacji pozarządowych, wspólnot, o uwzględnienie idei tych dni.

Zwracamy się szczególnie do rodzin, aby z okazji tych dni znalazły czas wspólne świętowanie i refleksję nad darem życia.

Janina Sagatowska Senator RP
Małgorzata Kopiczko Senator RP
Antoni Szymański Senator RP
Rafał Ślusarz Senator RP
Andrzej Kamiński Senator RP
Czesław Ryszka Senator RP
Jerzy Czerwiński Senator RP
Jan Maria Jackowski Senator RP
Aleksander Bobko Senator RP
Andrzej Pająk Senator RP

W szpitalu Świętej Rodziny dokonano aborcji w 6 miesiącu ciąży. Dziecko przeżyło i umierało w męczarniach

Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia złożyła do warszawskiej prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa tj. przeprowadzeniu nielegalnej aborcji w Szpitalu Świętej Rodziny w Warszawie. Dziecko zostało pozostawione bez pomocy i skonało w cierpieniach.

Szpital Świętej Rodziny w Warszawie to słynna placówka, w której funkcję dyrektora w latach 2004 – 2014 pełnił profesor Bogdan Chazan. Jest on walczącym obrońcą życia, przeciwnikiem dokonywania aborcji i za to właśnie został usunięty ze stanowiska dyrektora szpitala. Gdyby nadal nim był, niedoszło by do tego dramatycznego zdarzenia.

W niedzielę w nocy do szpitala na ul. Madalinskiego przyjechała matka dziecka razem z teściową. Przyjechała by dokonać aborcji. Okazało sie jednak, że tylko jedna położna szpitala św. Rodziny zgodziła się dokonać morderstwa. Aborcja sie nie udała i dziecko urodziło się żywe. Miało sześć miesięcy. Ważyło około 700 g. Dziecko zostawiono samo sobie by w męczarniach umierało ponad godzinę. Nikt mu nie pomógł.

Jak przyznaje ks. Ryszard Halwa z Fundacji SOS Obrony Poczętego Życia –”Coś takiego jest w Polsce niedopuszczalne, to złamanie obowiązującego prawa. Dlatego złożyliśmy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnieniu przestępstwa w tym szpitalu.”

Zgodnie z artykułem 160, par. 2 kodeksu karnego, pod kątem którego prowadzone jest śledztwo, „jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

 

JB
Źródło: prawy.pl

Eksperci KEP apelują o pełną ochronę prawną ludzkiego genomu

W odpowiedzi na zalegalizowanie w Wielkiej Brytanii prowadzenia eksperymentów nad modyfikacją genetyczną ludzkich embrionów Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych KEP zaapelował, aby parlament w Polsce podjął pracę nad pełną ochroną prawną genomu ludzkiego. Zespół zapowiedział wydanie specjalnego oświadczenie „Genom człowieka – dziedzictwo i zobowiązanie”, w którym przestrzega przed zgubnymi skutkami tych działań.

„Parlament powinien podjąć pracę nad pełną ochroną genomu człowieka w Polsce, ponieważ nawet najlepsze zdobycze współczesnej biotechnologii nie mogą być wykorzystywane przeciwko człowiekowi” – zaapelował Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych KEP, który obradował pod przewodnictwem abp. Henryka Hosera w siedzibie kurii warszawsko-praskiej.

W Wielkiej Brytanii Komisja ds. Embriologii i Płodności wydała specjalne pozwolenie eksperymentowania na ludzkich embrionach, które pozostały z metody „in vitro”.

– „Budzi to nasz ogromny niepokój. Takie manipulacje na materiale genetycznym prowadzone na zarodkach mogą zaburzać cały genom człowieka. Jeśli będzie on przekazywany z pokolenia na pokolenie może to nawet zagrozić istnieniu ludzkiej populacji”- ostrzega genetyczka prof. Alina Midro.

Do manipulacji nad ludzkim genomem wykorzystuje się technikę biotechnologiczną CRISPR CAS 9, która jest techniką systemu edytowania genów będącą swoistym, GPS-em po ludzkim genomie, czyli zbiorze genów i informacji regulujących te geny.

Prof. Alina Midro tłumaczy, że celem tej metody jest nie tylko badanie funkcjonowania pewnych genów, ale również wykorzystywanie embrionów jako przedmiotu do uzyskania komórek macierzystych. – „To jest nie do przyjęcia. Takie działania są bioetycznie naganne”. – podkreśla prof. Midro.

Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych KEP ostrzegał przed negatywnymi skutkami stosowania metody in vitro. Podkreślali, że sama metoda zapłodnienia pozaustrojowego prowadzi do różnych zaburzeń rozwojowych, ponieważ prowadzona jest często w szkodliwych warunkach środowiskowych – „Samo wykorzystywanie wyselekcjonowanych embrionów jest działaniem przeciwko życiu, ponieważ godzi w godność człowieka będącego we wczesnym stadium embrionalnym”. – podkreśliła prof. Midro.

Naukowcy nie znają jeszcze wszystkich mechanizmów, które w czasie stosowania metody in vitro mogą szkodzić genomowi, a poprzez to również kolejnym pokoleniom.

 

JB
Źródło: wPolityce.pl

 

 

PwC: Polska na szarym końcu polityki prorodzinnej. „Rodzina 500 plus” ma to zmienić.

Analitycy PricewaterhouseCoopers przedstawili systemy wsparcia w polityce prorodzinnej w całej Unii Europejskiej. Polska na tym tle jest na 24 miejscu pod względem wysokości zasiłków i dzietności rodzin. Program „Rodzina 500 plus” może to zmienić.

Dane pochodzą z raportu PwC „Ulgi podatkowe i świadczenia rodzinne w UE” z końca 2015 roku. W raporcie uwzględniono m.in. prorodzinne ulgi podatkowe i świadczenia na dzieci, przy założeniu, że rodzina składa się z dwóch osób dorosłych i dwójki zdrowych dzieci w wieku 4 i 8 lat korzystających z publicznych szkół i przedszkoli, a każdy z małżonków zarabia średnią krajową.

W Polsce finansowe wsparcie państwa to 2,4 proc. przeciętnego wynagrodzenia rodziców. Francja uplasowała się na pierwszym miejscu z wynikiem 13,7 proc. Tam rodzina z 2 dzieci uzyskująca ten sam dochód co singiel może zapłacić nawet 5 razy niższy podatek, a wychowanie trojga dzieci we Francji oznacza o 10 proc. wyższą emeryturę.

Z opracowania wynika, że rocznie w UE średnia bezpośrednia pomoc na dzieci wynosi 2347 euro, jednak 60 proc. państw nie osiąga tej wartości. W Polsce roczne wsparcie dla rodziny z dwójką dzieci wynosi 530 euro, co daje 24 miejsce w UE. Jak wynika z raportu w Luksemburgu rodzina otrzymuje 9 tys. 264 euro; we Francji – 6 tys. 772 euro; w Niemczech 4 tys. 843 euro. Na ostatnim miejscu jest Bułgaria, gdzie rodzina z dwójką dzieci może liczyć tylko na 20,5 euro.

Zgodnie z wynikami badania Eurostatu Polska ma jeden z najgorszych wskaźników demograficznych spośród krajów Unii Europejskiej. Średni współczynnik dzietności w UE to 1,55. Polska zajmuje trzecie miejsce od końca ze współczynnikiem 1,29. Na pierwszym miejscu jest Francja z wynikiem 1,99; Irlandia 1,96; Szwecja – 1,89 i Wielka Brytania – 1,83.

Pozycja Polski w rankingu kwot bezpośredniego wsparcia dla rodzin znacząco poprawi się w przypadku realizacji wypłaty 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko. Prezydent RP Andrzej Duda już podpisał ustawę o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci.

 

JB
Źródło: wpolityce.pl

Zabił 1200 dzieci. Teraz tego żałuje

Byłem płatnym mordercą – tak mówi o sobie dr Anthony Levatino, lekarz ginekolog, który przeprowadził około 1200 aborcji. Śmierć jego pięcioletniej córki Heather zmieniła wszystko.

Anthony Levatino zaczął przeprowadzać aborcje w 1977 roku, jeszcze podczas lekarskiego stażu w Nowym Jorku. W ciągu pięciu lat przeprowadził 1200 aborcji kobietom będącym nawet w dwudziestym tygodniu ciąży.

Okazało się, że Levatino i jego żona nie mogą mieć potomstwa. Zdecydowali się na adopcję. Swojej córce nadali imię Heather. Kilka lat później jego żona urodziła jeszcze syna.

Dwa miesiące przed szóstymi urodzinami, Heather została potrącona przez samochód. Zmarła w drodze do szpitala. Po tym zdarzeniu Levatino zmienił swój stosunek do aborcji.

„Kiedy tracisz własne dziecko, życie jest inne. Wszystko się zmienia. Nagle idea życia danej osoby staje się bardzo realna. To już nie jest kurs embriologii. To nie jest kilkaset dolarów. To dziecko, które pogrzebałeś” – powiedział serwisowi lifesitenews.com.

Levatino związał się z ruchem pro-life – „Jak można pogodzić się z 1200 nieżyjącymi dziećmi? Nie można. Jako aborcjonista byłem w epicentrum trzęsienia ziemi, ale odkąd przestałem   przeprowadzać aborcje i zaangażowałem się w wysiłki pro-life, mogę jasno zobaczyć, jak aborcja wpływa na wszystkich związanych z dzieckiem, które umiera. Żałuję wykonywania aborcji.”

To świadectwo pokazuje, że nawet zwolennik aborcji widzi w tym procederze morderstwo. Dlatego trzeba starać się za wszelka cenę zabronić aborcji, zabijania niewinnych i bezbronnych ludzi.

 

JB
Źródło: lifesitenews.com

Włochy: wkrótce kolejny Family Day

Włoscy obrońcy rodziny organizują kolejny Family Day. Jest to reakcja na działania będącej u władzy Partii Demokratycznej. Ogłosiła ona, że wkrótce zajmie się sprawą legalizacji adopcji dla homoseksualistów.

Jak przekonują środowiska prorodzinne taki krok ujawnia obłudę obecnego rządu, który, aby przepchnąć w senacie ustawę o homozwiązkach, wycofał paragraf zezwalający im na adopcję biologicznego dziecka partnera, a teraz bocznym torem przygotowuje osobny projekt w tej sprawie.

Promotorem adopcji dla homoseksualistów jest lewicowy polityk Nichi Vendola, który publicznie ogłosił, że został „ojcem”. Dawcą nasienia był jego partner Kanadyjczyk, jajeczka – wyselekcjonowana kobieta ze Stanów Zjednoczonych, a macicy – dziewczyna z Indonezji. Całość „narodzin” kosztowała ponad 150 tys. euro.

Praktyka wynajmowania łona we Włoszech jest zabroniona. Pokazuje to jednocześnie, że zalegalizowanie tzw. stepchild adoption otworzy homoseksualistom na oścież drzwi do kupowania dzieci na drodze in vitro i matek-surogatek.

Obrońcy rodziny wzywają do protestów. Podkreślają, że rząd robi co chce i w ogóle nie liczy się z głosem obywateli. Przypominają zarazem, że w zorganizowanych w Rzymie dwóch manifestacji Family Day udział wzięło 3 mln ludzi.

O tym, że rodzina jest zagrożona, a homoseksualne lobby coraz bardziej przepycha we Włoszech swoje prawa, świadczy ostatnia decyzja trybunału w Rzymie, który, choć jest to niezgodne z włoskim prawem, pozwolił na adopcję w związku dwóch lesbijek.

Stowarzyszenie Generazione Famiglia przypomina, że we Włoszech nie istnieje takie prawo, które pozwoliłoby na podobne praktyki. Decyzja rzymskiego trybunału stanowi wynaturzenie prawa adopcyjnego. Kierujący stowarzyszeniem Filippo Savarese zapowiedział, że organizacje prorodzinne wniosą apelację w tej sprawie do Sądu Kasacyjnego.

 

JB
Źródło: radiovaticana.va

Wyjątkowo niedorzeczne hasło tegorocznej manifestacji feministek

Porozumienie Kobiet 8 Marca, związane w większości ze skrajną lewicą (m.in. z Zielonymi 2000), będzie jak co roku organizować swoją manifestację w stolicy. Tym razem feministki wybrały absurdalne hasło: „Aborcja w obronie życia”.

6 marca 2016 r. odbędzie się XII Manifa, a jej celem jest walka o prawo do zabijania poczętych dzieci. Hasłem organizowanego w Warszawie przez środowiska lewicowe marszu z okazji Dnia Kobiet ma być: „Aborcja w obronie życia”.

Jak tłumaczą feministki sformułowanie takiego hasła „może wydawać się absurdalne, ale jego uzasadnienie jest bardzo proste: to właśnie prawo do aborcji chroni życie – życie kobiet i dzieci”.

Mamy w Polsce wolność słowa i zgromadzeń, każdy może więc swobodnie demonstrować dla poparcia dowolnego, nawet najgłupszego postulatu, a także wystawić się na pośmiewisko, formułując przekraczające granice nie tylko moralności, ale także zdrowego rozsądku hasła swojej manifestacji. Każdemu wolno też skompromitować się doszczętnie na własny rachunek. Z tego prawa właśnie zamierzają w spektakularny sposób skorzystać feministki.

Aborcja – jak przekonują feministki – chroni życie kobiet. Według nich „rocznie 5 mln kobiet jest hospitalizowanych z powodu komplikacji po niebezpiecznej aborcji. Około 220 tys. dzieci traci z tego powodu matki”. Dlatego organizatorki Manify przekonują, że aborcja winna być legalna.

Jak zauważyła Małgorzata Terlikowska panie feministki nie zająknęły się, ile kobiet z powodu aborcji (także tej legalnej z czasów PRL-u) dziś cierpi, ile leczy się psychiatrycznie, ile doświadcza syndromu aborcyjnego. Szkoda, że również nie mówią o tym, ile dzieci w ogóle się nie urodziło, ile dzieci w wyniku aborcji straciło rodzeństwo, ile dzieci wychowuje się bez ojców, bo po aborcji związki się rozpadały. Szkoda, że nie mówią o tym, jak przerwanie ciąży wpływa na zdrowie kobiet, w tym na powstawanie nowotworów. Te niewygodne dla aborcjonistów fakty feministki sprytnie przemilczają. Bo po co mówić o tych sprawach. A jak ktoś podniesie ten temat, to zostanie zakrzyczany.

 

JB
Źródło: wPolityce.pl, fronda.pl

Wielkopostny Dzień Skupienia

W Wielkim Poście duszpasterstwo „Abraham i Sara” organizuje dzień skupienia. Jest to propozycja dla małżeństw nie mogących doczekać się potomstwa. W tym roku ku nadziei poprowadzi o. Wojciech Jędrzejewski, znany kaznodzieja dominikański. Tematem będzie „Płodność relacji”.

Od 2010 roku duszpasterstwo „Abraham i Sara” było świadkami kilku narodzin, które medycznie nie miały prawa się zdarzyć. Bóg obdarzył kilkanaście małżeństw potomstwem. Kilka par zdecydowało się na adopcję, a część małżeństw jest w trakcie leczenia. Mimo różnic są razem bo wszystkich jednoczy Chrystus. Przychodzimy do Tego, który jest źródłem życia, by „wbrew nadziei uwierzyć nadziei” (Rz 4,18).

Fot.: Duszpasterstwo „Abraham i Sara”

Fot.: Duszpasterstwo „Abraham i Sara”

Małżeństwa poza rekolekcjami spotykają się przy ulicy Nazaretańskiej w Krakowie w każdą drugą sobotę miesiąca o godz.16 na Mszy Świętej i Adoracji. Klasztor sióstr zapewnia zawsze sprzyjającą atmosferę do otwarcia się na Pana Boga i na siebie nawzajem.

Są pary z różnym doświadczeniem oczekiwania. Starają się raczej dzielić nadzieją i podnosić na duchu. Wsparcie modlitewne sióstr, konferencje, adoracja, Eucharystia, spowiedź – pomagają podnosić się z upadków, przyjmować Bożą miłość i rozeznawać Jego wolę.

Nowe małżeństwa przyjmowane są zawsze z otwartymi ramionami. W czasie comiesięcznych Eucharystii kapłan składa na ołtarzu intencje powierzane przez skrzynkę intencji dostępną na stronie http://abrahamisara.pl/intencje/ Można dopisać swoją…

Serdecznie zapraszamy na Wielkopostny Dzień Skupienia „Płodność relacji”. Sobota 12 marca 2016 od godz.9:30 – 20:00,  klasztor Zgromadzenia Sióstr Najświętszej rodziny z Nazaretu, Kraków, ul. Nazaretańska 1.

Informacje i zapisy na stronie:
http://abrahamisara.pl/wydarzenia/12-03-krakow-wielkopostne-rekolekcje/

 

JB
Źródło: Duszpasterstwo „Abraham i Sara”

Holandia: „pigułki ostatniej woli”

Niderlandzkie Stowarzyszenie na rzecz Dobrowolnego Zakończenia Życia (NVVE) w Holandii rozpoczęło dyskusję nad zalegalizowaniem tzw. „pigułki ostatniej woli”, umożliwiającej popełnienie samobójstwa, nawet bez zgody lekarza na eutanazję.

Według NVVE pigułki pozwalające odebrać sobie życie, można zamówić już drogą elektroniczną w Chinach lub w Meksyku i otrzymać za pośrednictwem kuriera w ciągu kilku dni. Stowarzyszenie przyznaje też otwarcie, że samo udziela ono wyczerpujących informacji na temat możliwości zdobycia pigułek wszystkim nieuleczalnie chorym chcącym popełnić samobójstwo. Zaznacza przy tym, że nie łamie tą praktyką prawa holenderskiego, które zakazuje tylko czynnego uczestnictwa w eutanazji, doradzanie odnośnie sposobów jej przeprowadzenia jest już, według stowarzyszenia, legalne.

Przypomnijmy, że w Holandii zalegalizowano eutanazję w 2001 roku. Według obowiązujących przepisów nieuleczalnie chory, aby się jej poddać musi uzyskać opinię lekarza, który stwierdza zasadność takiego postępowania. NVVE opowiada się za tym, żeby osoby pragnące poddać się eutanazji nie musiały starać się o uzyskanie zgody lekarza i mogły legalnie nabyć „pigułkę ostatniej woli”. „Obecne przepisy prawa stawiają lekarzy w roli sędziów decydujących o wydaniu zgody na eutanazję” – podkreśla dyrektor Stowarzyszenia, Robert Schurink. Według członków NVVE należy ustalić nowe regulacje prawne eutanazji, w tym zalegalizować eutanazję czynną.

Miejmy nadzieję, że do debaty, która potrwa w Holandii kilka miesięcy, włączą się bioetycy, aby naświetlić zagrożenia i niebezpieczeństwa swobodnego dostępu do eutanazji.

 

JB
Źródło: Newsletter Bioetyczny Nr 21