Ośrodki rozrodu wspomaganego oferują swoje usługi wszystkim kobietom – nawet tym, które nie mają własnych komórek jajowych, mają ich za mało albo nie mają komórek zdrowych.
Przedwczesne wygaśnięcie czynności jajników, usunięcie jajników, schorzenia genetyczne…Dla specjalistów od in vitro teoretycznie to już nie jest problem. Jeśli zainteresowana macierzyństwem kobieta nie może skorzystać z własnego materiału genetycznego, należy jej umożliwić wykorzystanie komórki jajowej pochodzącej od dawczyni. Powstały więc programy dawstwa komórek jajowych oraz „banki komórek”.
W całej Europie do ośrodków zapłodnienia pozaustrojowego zgłasza się coraz więcej kobiet, które nie mogą zostać matkami genetycznymi. Szacuje, że obecnie w Polsce na komórkę jajową czeka około tysiąca kobiet. W Wielkiej Brytanii poszczególne kliniki prowadzą listy oczekujących – stale jest na nich około 50 – 60 par, które czekają na dawczynię średnio dwa lata. We Francji kolejka jest jeszcze dłuższa, ponieważ zalegalizowano tam wyłącznie anonimowe i nieodpłatne dawstwo.
„Jesteś młoda, masz ich tysiące. Zostań dawczynią komórek jajowych”, „Masz setki tysięcy komórek jajowych. Sama ich nie zużyjesz. Podziel się”, „Przekaż dar życia” – takimi sloganami kliniki in vitro zachęcają potencjalne dawczynie. O powikłaniach po tego rodzaju dawstwie milczą. I niektóre kobiety podejmują decyzję o oddaniu swoich komórek jajowych.
Od kilku lat, z różnych względów, badaczy interesują cechy społeczno-demograficzne oraz motywy kierujące dawczyniami komórek jajowych. Kto i dlaczego oddaje swoje komórki rozrodcze do ośrodków rozrodu wspomaganego? Czy odsetek dawczyń oraz ich cechy i motywacje różnią się w poszczególnych krajach europejskich?
Naukowcy z kilku ośrodków – m.in. Bioethics Institute Ghent w Belgii, Unité de Médicine de la Reproduction we Francji i Reproductive Medicine Unit UCLH w Wielkiej Brytanii – przeprowadzili przekrojowe badania epidemiologiczne.
Do programu badawczego zgłosiły się 63 ośrodki rozrodu wspomaganego, w których wykonywano procedury pobierania komórek jajowych od dawczyń. Kliniki zlokalizowane były w 11 krajach europejskich (Belgia, Czechy, Finlandia, Francja, Grecja, Polska, Portugalia, Rosja, Hiszpania, Wielka Brytania i Ukraina). Badanie zostało przeprowadzone w okresie od września 2011 r. do czerwca 2012 r. i trwało od 1 do 6 miesięcy – w zależności od liczby cykli pobierania oocytów.
Łącznie przeanalizowano dane 1118 dawczyń. Liczba ta odzwierciedla niecałe 62 proc. wszystkich przypadków legalnego oddania własnych komórek rozrodczych z przeznaczeniem dla pacjentek ośrodków sztucznego zapłodnienia.
Respondentki wypełniały anonimową ankietę zawierającą pytania dotyczące cech społeczno-demograficznych, płodności i dzietności, motywacji decyzji o dawstwie komórek oraz uzyskanej rekompensacie.
Średnia wieku dawczyń wynosiła 27,4 lat. Około 49 proc. kobiet oddających swoje komórki pracowało zawodowo na etacie, 16 proc. nie było zatrudnionych, 15 proc. to studentki. Prawie 48 proc. dawczyń motywowało swoja decyzję „czystym altruizmem”, 34 proc. mówiło o motywacji mieszanej – altruizm i względy finansowe. Prawie 11 proc. kobiet przyznało, że jedynym motywem oddania komórek były pieniądze.
Około 15 proc. dawczyń uczestniczyło we własnych programach sztucznego zapłodnienia – najwięcej takich pań pochodziło z Polski i Wielkiej Brytanii. Wśród nich, około 6 proc. dawczyń przekazało „nadprogramowe” komórki z pobudek altruistycznych, a dla 2 proc. kobiet komórki pozostałe po własnym zapłodnieniu in vitro były już niepotrzebne, więc je oddały.
Ponad 55 proc. respondentek oddało swoje komórki rozrodcze po raz pierwszy, 20,3 proc. – po raz drugi, a 12,8 proc. – po raz trzeci.
Statystyczny profil dawczyni komórek jajowych wygląda następująco: kobieta w wieku 27 lat, dobrze wykształcona, mieszkająca z partnerem i dzieckiem, kierująca się motywami altruistycznymi – oficjalnie: chce pomóc, a nie dorobić. Jednak dawczynie przyjmują pieniądze.
Jak zastrzegli badacze, przeprowadzone przez nich badanie było pierwszym o takim charakterze. W odniesieniu do niektórych krajów wybór kliniki i ograniczony udział respondentek mógł doprowadzić do ukierunkowania cech dawczyni. Poza tym, populacja dawczyń odzwierciedla różnice w prawodawstwie europejskim (na przykład w kwestii anonimowości i odpłatności za przekazanie komórek) oraz sytuację gospodarczą danego kraju.
Materiał źródłowy:
G. Pennings, J. de Mouzon, F. Shenfield i in.,“Socio-demographic and fertility-related characteristics and motivations of oocyte donors in eleven European countries”, w: “Human Reproduction”, Volume 29, Issue 5, s. 1076-1089.
za: HLI