Stanowisko z konferencji prasowej Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia w Warszawie, 16 maja 2014 r.
„Kongres Kobiet staje się jednym z najbardziej skutecznych lobby w polskim życiu publicznym” – powiedział premier Donald Tusk w wystąpieniu na VI Kongresie Kobiet. Ironicznie można powiedzieć, że premier ma rację. Kongres Kobiet jest tak skuteczny, że jego postulaty są realizowane zanim nawet zostaną postawione. O cóż chodzi?
Wśród 10 postulatów Kongresu Kobiet w punkcie 8. znajduje się apel o „Przywrócenie kobietom praw do kontrolowania własnej rozrodczości, w tym prawa do edukacji seksualnej dla wszystkich od szkoły podstawowej”.
Postulat o „przywróceniu kobietom praw do kontrolowania własnej rozrodczości” jest egzotyczny. To postulat rodem z krajów objętych prawem szariatu. Polskie kobiety mają już to prawo. Aby się o tym przekonać, nie trzeba studiować listy dopuszczonych do obrotu w Polsce kilkudziesięciu hormonalnych preparatów antykoncepcyjnych.
W podręcznikach do gimnazjum znajdują się treści nauczające, w jaki sposób można poznać swoje ciało i kontrolować płodność. O tym, że nie jest to wiedza tajemna ani metody jedynie dla wąskich elit świadczy choćby fakt, że w Polsce udział nastolatek wśród ogółu kobiet rodzących się zmniejsza. W roku 1990 stanowiły one 8% rodzących, w 2011 – 4,1%. Dwukrotnie mniej.
Oczywiste jest, że Kongres Kobiet za hasłem o kontrolowaniu rozrodczości skrywa postulat ponownej legalizacji, przywrócenia właśnie, aborcji. Zastanawia jednak, dlaczego nie nazywa swoich postulatów wprost. Może dlatego, że w jednym z ostatnich badań CBOS nt. aborcji 80% Polaków zgodziło się z opinią, iż „zawsze i niezależnie od okoliczności ludzkie życie powinno być chronione od poczęcia do naturalnej śmierci” (2012). Postulaty, którym sprzeciwia się 80 proc. społeczeństwa faktycznie lepiej ukryć za fasadą banału.
Kongres Kobiet postuluje prawo do edukacji seksualnej. I znów jest to postulat specyficzny. W Polskiej szkole funkcjonuje edukacja seksualna. W literaturze przedmiotu, za klasyfikacją Amerykańskiej Akademii Pediatrii (2001), wyróżnia się trzy rodzaje wychowania seksualnego:
1. abstinence-only education
2. biological sex education
3. comprehensive sex education.
Polski model Wychowania do życia w rodzinie w dużym stopniu zawiera elementy podejścia A.
Przedstawicielki Kongresu Kobiet wielokrotnie za przykład w tym względzie przywoływały zachodni model sex edukacji. Jak w dwóch słowach wyglądają fakty? Na 1000 polskich nastolatek przypada 13 porodów i znikoma ilość aborcji. Na 1000 brytyjskich nastolatek przypada 38. Na 1000 szwedzkich nastolatek przypada 25 (Eurostat 2014).
Czy faktycznie więc powinniśmy naśladować te kraje, w których dochodzi do sytuacji, w których rodzic nastolatka musi wyrazić pisemną zgodę na udział dziecka w wycieczce szkolnej zaś o aborcji swojego dziecka za pomocą środków wczesnoporonnych nie musi nawet wiedzieć? Może powinniśmy jednak nasze podejście oprzeć na dowodach. Istnieje bardzo szeroka literatura naukowa, dostarczająca dowodów, że edukacja seksualna typu zachodniego jest nieskuteczna.
Przykładowo: Badania przeprowadzone wśród niemal tysiąca brytyjskich nastolatek (w tym 240 nastolatek w ciąży) wykazały, że 93% nastolatek będących w ciąży odbyło przynajmniej raz konsultację lekarską na rok przed zajściem w ciążę, 71% konsultowało się w sprawie antykoncepcji w tym czasie, a 50% otrzymało receptę na doustną antykoncepcję. Ogólnie konsultacja dotycząca antykoncepcji miała miejsce 2,7 razy częściej u nastolatek, które zaszły w ciążę niż w grupie kontrolnej. To badania z najbardziej prestiżowego medycznego czasopisma świata – BMJ (D. Churchill, J. Allen, M. Pringle, J. Hippisley-Cox, et al., Consultation patterns and provision of contraception in general practice before teenage pregnancy: case-control study, w: ,,British Medical Journal”, Vol. 321, 19-26 August 2000, s. 486-489).
To zaledwie jeden przykład, natomiast trzeba zaznaczyć, że przeprowadzono wiele badań wykazujących, że samo dostarczanie nastolatkom samej wiedzy i antykoncepcji nie jest skuteczne w redukcji liczby ciąż. Bardziej powinniśmy korzystać z doświadczeń amerykańskich, gdzie po dwóch dekadach ukierunkowania na abstinence-only education zaobserwowano m.in. spadek procentowy uczniów aktywnych seksualnie.
Już skrótowa analiza dwóch postulatów Kongresu Kobiet może zostawić wrażenie, że są one albo spóźnione albo demagogiczne. Nie rozstrzygając tego problemu, osobiście uważam, że są one po prostu niepotrzebne.
Katarzyna Urban
Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka
Członek Zarządu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia