W Berlinie 19 września w sobotę odbył się Marsz dla Życia („Marsch für das Leben”). Marsz ten był apelem o poszanowanie godności osoby ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci.
Siedem tysięcy osób z Niemiec i innych krajów Europy przeszli ulicami Berlina w corocznym marszu „Marsch für das Leben”. Członkowie Bractwa Małych Stópek ze Szczecina na berliński marsz przyjeżdżają już od czterech lat i w tym roku także wsparli niemieckich obrońców życia. Razem ze wzrostem zwolenników berlińskiego marszu dla życia, wzrosła również liczba jego przeciwników.
Z inicjatywy Civitas Christiana i Fundacji Małych Stópek wyruszyła polska grupa uczestników licząca blisko 150 osób. Podczas wiecu przed urzędem kanclerskim w tzw. „oświadczeniu berlińskim” uczestnicy marszu wezwali polityków do odpowiedniej zmiany ustawodawstwa. Wystosowali apel o lepszą opiekę dla kobiet w ciąży. Marsz obrońców życia wyruszył z tradycyjnymi białymi metrowej wielkości krzyżami i tablicami z wizerunkami narodzonych dzieci oraz hasłami wyrażającymi szacunek dla każdego poczętego człowieka. Berliński Marsz dla Życia kładł akcent nie na radość życia, ale na smutek aborcji dokonywanej tak powszechnie w tym kraju. Wokół marszu początkowo panował spokój, przerywany sporadycznymi okrzykami i gwizdami, jednak w połowie drogi marsz został zablokowany przez kontrmanifestację młodych wulgarnych osób. Nastąpiła agresywna kontrreakcja na pokój, ciszę, modlitwę, pokorę i niesione krzyże. Po półtora godzinnym oczekiwaniu Marsz ruszył dalej przechodząc między szpalerem wrogich osób, którzy w pogardzie pokazywali obraźliwe gesty.
Jak przyznaje ks. Tomasz Kancelarczyk: – „To było doświadczenie zła, które najpierw rodziło w nas wściekłość na te osoby, przeradzające się po przytuleniu niesionego krzyża we współczucie dla nich.”
Berliński marsz poparli w specjalnych listach Papież Franciszek, przewodniczący niemieckiego episkopatu kard. Reinhard Marx oraz kilku chadeckich polityków. Wśród uczestników w tym roku znaleźli się czterej biskupi, w tym ordynariusz Ratyzbony bp Rudolf Voderholzer. Według Federalnego Urzędu Statystycznego w Niemczech zabija się rocznie 110 tys. nienarodzonych dzieci.
Wszystkie ataki na obrońców życia są mobilizacją do tego, aby brać udział we wszelkich inicjatywach, które promują obronę życia od samego poczęcia do naturalnej śmierci. Pomaga to także unaocznić polskim uczestnikom wagę takich manifestacji na Zachodzie Europy.
JB
Źródło: marsch-fuer-das-leben.de, radiovaticana.va