James Dobson, amerykański działacz pro-life i założyciel organizacji Focus on the Family, podczas Narodowego Dnia Modlitwy obchodzonego na Kapitolu nazwał wprost Baracka Obamę „aborcyjnym prezydentem”. Jego słowa wywołały medialną burzę w USA.
Amerykańscy obrońcy życia wskazują, że Dobson jednym wyrażeniem spointował długoletnie postępowanie Baracka Obamy jako prezydenta. Działacz pro-life wyraził po prostu prawdę podczas prestiżowej uroczystości, która odbywa się w USA w każdy pierwszy czwartek maja.
Dobson powiedział: „Prezydent Obama, zanim został wybrany, podkreślił bardzo wyraźnie, że chce być aborcyjnym prezydentem. Nie dokonał niczego dobrego w tym temacie. To jest coś, co on naprawdę robi, promuje i wspiera. I w tym sensie jest aborcyjnym prezydentem” .
Działacze pro-life przypminają, że administracja prezydenta USA jest wypełniona zwolennikami zabijania dzieci poczętych. Rząd przekazuje pieniądze podatników organizacjom aborcyjnym oraz forsuje rozwiązania prawne, które im służą. Obama przeforsował reformę ubezpieczeń zdrowotnych. Jej konsekwencją jest finansowanie przez pracodawców dostępu do środków antykoncepcyjnych (w tym poronnych) i sterylizacji.
Barack Obama życzył niedawno „błogosławieństwa Bożego” Planned Parenthood a także obchodził rocznicę legalizacji aborcji w USA (proces Roe v. Wade), której skutkiem jest śmierć 57 mln dzieci nienarodzonych.
To co powiedział Dobson nie jest więc niczym szokującym – napisał portal LifeNews.com. Takie są fakty o Baracku Obamie, „aborcyjnym prezydencie”.
za: LifeNews.com