Mary Wagner prosi o modlitwę za zagrożone dziecko więźniarki. Poruszający apel przekazała za pośrednictwem swojej matki. „Proszę wszystkich, aby modlić się za to życie…” – apeluje matka.
Jane Wagner informuje, że jest świeżo po rozmowie ze swoją córką.
– Ona pości i modli się za kobietę w więzieniu, której próbowała odradzać aborcję dziecka. Jest ono już zdolne do życia i ma 6,5 miesiąca. Aborcja jest już opłacona. Termin porodu powinien być 17 marca. Ta kobieta postanowiła, że jej dziecko zginie, a nie odda go do rodziny, do adopcji – opowiada Jane Wagner.
– Mary napisała listy do naczelnika więzienia, do pielęgniarki w więzieniu Vanier, którzy wspomagają tę kobietę w wyjeździe do szpitala na aborcję i strażników, którzy jej towarzyszą, że wszyscy są współwinni zabicia niewinnego i zdolnego do życia człowieka. Proszę wszystkich, aby modlić się za to życie, tak jak Mary, jak również pościć w tej intencji, jeśli byliby chętni – apeluje Jane Wagner.
Mary Wagner od dwóch tygodni przebywa w więzieniu w Milton, gdzie została osadzona po tym, jak przed Świętami Bożego Narodzenia weszła do kliniki aborcyjnej na Bloor West Village w Toronto. Weszła tam i rozdawała przebywającym tam klientkom białe i czerwone róże. W ten sposób chciała je nakłonić, by zrezygnowały z dokonania aborcji.
Kanadyjska obrończyni praw życia dzieci nienarodzonych od lat prowadzi walkę o życie dzieci. Czyni to w sposób pokojowy – modli się za matki i ich dzieci zabijane w klinikach aborcyjnych. Była już wielokrotnie bezwzględnie karana przez kanadyjski wymiar sprawiedliwości na wniosek właścicieli tych klinik, którzy zarzucają jej wtargnięcia na teren prywatny i zakłócanie funkcjonowania ich biznesów.
Joanna Banasik
Źródło: wPolityce.pl