Belgijski dziennik „Le Soir” poinformował o drugim już przypadku „aktywnej pomocy w samobójczej śmierci” małoletniego.
W Belgi jest to już drugi przypadek eutanazji nieletniego od chwili wejścia w życie ustawy w 2014 roku. Nie podano żadnych szczegółów w tej bulwersującej sprawie. Wiadomo jedynie, że małoletni odbył rozmowę z psychologiem. Został także zbadany przez psychiatrę dziecięcego, a oboje rodzice wyrazili zgodę na uśmiercenie ich dziecka. Przedstawiciel Federalnej Komisji ds. Ewaluacji i Kontroli Eutanazji potwierdził, że taki przypadek miał miejsce. Lekarz, który dokonał eutanazji, zgodnie z obowiązującymi procedurami niezwłocznie zgłosił „wydarzenie” w Komisji.
W Belgii została uchwalona przez większość parlamentarną ustawa zezwalająca na eutanazję osób niepełnoletnich w 2014 roku. Zgodnie z tą ustawą, lekarze mają prawo dokonać eutanazji osób poniżej 18 roku życia, które są nieuleczalnie chore i cierpią z powodu silnego bólu, bez perspektyw na polepszenie stanu zdrowia. Taka decyzja musi być zatwierdzona przez rodziców i kilku ekspertów, a młody pacjent musi być świadomy sytuacji i rozumieć, co oznacza eutanazja.
O pierwszym przypadku „aktywnej pomocy w samobójczej śmierci” siedemnastolatka poinformowano 17 września 2016 roku. Wiadomość ta wywołała oburzenie i protesty przedstawicieli Kościoła oraz obrońców praw pacjenta w całej Europie.
Emerytowany Prezes Papieskiej Akademii Życia, kard. Elio Sgreccia wówczas oświadczy, że podejmowanie takich decyzji jest sprzeczne z odczuciami wszystkich religii, ale także z ludzkim instynktem. To zwłaszcza nieletni potrzebują wsparcia moralnego, psychologicznego i duchowego.
W Holandii prawo również pozwala na eutanazję dzieci. Małoletni powyżej 12 roku życia mogą jej zażądać w sytuacji nieuleczalnej choroby. W Holandii eutanazji na dzieciach dokonano już dziesięć razy.
JB
Źródło: niedziela.pl