Pomysłowość kobiet na szybkie zdobycie pieniędzy nie zna granic. W Polsce poprzez internet ogłaszają się kobiety, które chcą sprzedać jajeczka. Nie chodzi o jaja wielkanocne, ani też od kury, tylko o żeńskie komórki rozrodcze. Proceder ten, który kwitnie wokół in vitro jest niemoralny i nielegalny.
Handel komórkami rozrodczymi rozwinął się na coraz większą skale. Kobiety, które umieszczają ogłoszenia w internecie zapewniają, że są ładne, zdrowe, wysportowane i wykształcone. Ceny sięgają nawet 29 tys. zł. Do tej sumy trzeba doliczyć koszty wizyty w klinice, hormonalną stymulację jajników i samą punkcję.
W jednym z ogłoszeń internetowych czytamy: „Jestem zdrową, wysportowaną brunetką o ciemnych oczach. Mam 178 cm wzrostu i 28 lat. Sprzedam komórki jajowe potrzebującej parze. Cena 13 tys. zł”.
Istnieje kilka portali internetowych zajmujących się tematyką niepłodności, które udostępniają swoje fora na tego typu ogłoszenia. Sprzedaż komórek rozrodczych jest nielegalna. Oferty płyną z całej Polski, a same dawczynie dyktują ceny. Na nieszczęściu bezpłodnych par przestępcy zarabiają ogromne pieniądze. Komórki z Polski trafiają też za granicę. Niemieckie małżeństwa płacą minimum 10 tys. euro.
Upór w propagowaniu przez niektóre środowiska w Polsce in vitro budzi zdziwienie, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, oprócz zastrzeżeń moralnych, niską skuteczność. Przecież mamy tańszą metodę – naprotechnologię, która od pewnego czasu ma skuteczność imponującą. W myśl starego porzekadła trzeba stwierdzić, że gdy nie wiadomo, o co chodzi – zawsze chodzi o pieniądze! Są to pieniądze na bardzo wysoką skalę, chodzi nie tylko o samą działalność klinik oferujących sztuczne zapłodnienia, ale także o całą otoczkę biznesu in vitro. Zaliczamy do tego funkcjonowanie banków nasienia z ich dostawcami, handel komórkami jajowymi, macierzyństwo zastępcze (surogatki), czy działalność różnego rodzaju agencji pełniących funkcję pośredników. Proceder, który kwitnie wokół in vitro, wykorzystując luki prawne, przynosi krociowe zyski.
1 listopada 2015 r. ma wejść w życie przepis, który ma uporządkować przekazywanie komórek. Za rozpowszechnianie ogłoszeń grozić będzie kara do roku więzienia, a za handel do trzech lat pozbawienia wolności. Kara ta wzrośnie do pięciu, gdy sprzedaż uznana zostanie za stałe źródło zarobku.
JB
Źródło: Dziennik Polski