Niderlandzkie Stowarzyszenie na rzecz Dobrowolnego Zakończenia Życia (NVVE) w Holandii rozpoczęło dyskusję nad zalegalizowaniem tzw. „pigułki ostatniej woli”, umożliwiającej popełnienie samobójstwa, nawet bez zgody lekarza na eutanazję.
Według NVVE pigułki pozwalające odebrać sobie życie, można zamówić już drogą elektroniczną w Chinach lub w Meksyku i otrzymać za pośrednictwem kuriera w ciągu kilku dni. Stowarzyszenie przyznaje też otwarcie, że samo udziela ono wyczerpujących informacji na temat możliwości zdobycia pigułek wszystkim nieuleczalnie chorym chcącym popełnić samobójstwo. Zaznacza przy tym, że nie łamie tą praktyką prawa holenderskiego, które zakazuje tylko czynnego uczestnictwa w eutanazji, doradzanie odnośnie sposobów jej przeprowadzenia jest już, według stowarzyszenia, legalne.
Przypomnijmy, że w Holandii zalegalizowano eutanazję w 2001 roku. Według obowiązujących przepisów nieuleczalnie chory, aby się jej poddać musi uzyskać opinię lekarza, który stwierdza zasadność takiego postępowania. NVVE opowiada się za tym, żeby osoby pragnące poddać się eutanazji nie musiały starać się o uzyskanie zgody lekarza i mogły legalnie nabyć „pigułkę ostatniej woli”. „Obecne przepisy prawa stawiają lekarzy w roli sędziów decydujących o wydaniu zgody na eutanazję” – podkreśla dyrektor Stowarzyszenia, Robert Schurink. Według członków NVVE należy ustalić nowe regulacje prawne eutanazji, w tym zalegalizować eutanazję czynną.
Miejmy nadzieję, że do debaty, która potrwa w Holandii kilka miesięcy, włączą się bioetycy, aby naświetlić zagrożenia i niebezpieczeństwa swobodnego dostępu do eutanazji.
JB
Źródło: Newsletter Bioetyczny Nr 21