Ministerstwo Zdrowia Wielkiej Brytanii rozpoczęło konsultacje, które mają ułatwić dostęp do aborcji, gdy występuje zagrożenie dla zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety bądź jej dziecka.
Obecnie wymagana jest w tego rodzaju przypadku wiążąca opinia dwóch lekarzy. Ministerstwo Zdrowia chce, by wystarczyła tylko opinia pielęgniarki, wystawiona nawet w domu kobiety ciężarnej.
W Anglii, Walii i Szkocji – na mocy prawa aborcyjnego z 1967 r. – zezwala się na zabicie dziecka poczętego do 24 tygodnia ciąży. Aborcja jest wykonywana bezpłatnie – w placówkach państwowej służby zdrowia NHS lub płatnie – w prywatnych klinikach.
Jeśli konsultacje zostaną przyjęte i przegłosowane po myśli rządu, dostęp do aborcji stanie się jeszcze bardziej ułatwiony… A rozwiązania prawne zredukują aborcję jeszcze bardziej do rutynowego zabiegu medycznego…
Sprzeciw wobec planów rządu wyraził abp Peter David Smith, przewodniczący komisji episkopatu ds. odpowiedzialności chrześcijańskiej i obywatelskiej. Wyraził zaniepokojenie faktem, że w Wielkiej Brytanii zabija się rocznie ok. 200 tys dzieci nienarodzonych. Przypomniał, że Kościół katolicki sprzeciwa się wszelkiego rodzaju aborcji.
„Kościół będzie współpracował z wszystkimi ludźmi dobrej woli nad znalezieniem środków ograniczających zapotrzebowanie na aborcję, takich jak zapewnienie doradztwa kobietom, które nieoczekiwanie zaszły w ciążę, czy też należyte wsparcie społeczne i finansowe dla rodzin oraz rodziców samotnie wychowujących dzieci” – podkreślił abp Smith.
za: ekai.pl