Wskaźnik dzietności dla statystycznej Polki mieszkającej na Wyspach kształtuje się na poziomie 2,13. W Polsce jest to jedynie 1,3.
Tymczasem demografowie przypominają, że pożądany wskaźnik dzietności, by doszło do prostej zastępowalności pokoleń, wynosić powinien 2,1.
„Rzeczpospolita” opublikowała pierwsze oficjalne wyliczenia dotyczące dzietności zrobione przez Brytyjczyków. 4 lutego 2014 r. Narodowe Biuro Statystyczne opublikowało raport: „Childbearing of UK and non-UK born women living in the UK”.
Wynika z niego, że Polki rodzą także więcej dzieci niż Brytyjki. Wskaźnik dzietności dla tych drugich wynosi 1,9. W 2012 r. Polki urodziły na Wyspach 21,2 tys. dzieci – najwięcej wśród matek-obcokrajowców.
Pojawia się pytanie, skąd taka różnica w zachowaniach Polek – tych w kraju i tych na emigracji.
„Chodzi tu głównie o szeroko pojęte poczucie bezpieczeństwa. Zarówno związane z rynkiem pracy, jak i socjalne. Polki wstrzymywały się z decyzjami o potomstwie w kraju, podejmują je dopiero za granicą” – podkreśla prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
Niewątpliwie gdyby Polki w kraju rodziły tyle samo dzieci, co nasze rodaczki na Wyspach, nie mielibyśmy ujemnego przyrostu naturalnego.
za: rp.pl