Pomóż bezbronnemu dzisiaj!

KRS: 0000140437

nr konta: 93 1240 4650 1111 0000 5150 8401

NIK bije na alarm w sprawie polityki prorodzinnej

Fot.: arztsamui / FreeDigitalPhotos

NIK w swoim raporcie podkreśla, że państwo Polskie nie wypracowało całościowej i długofalowej polityki rodzinnej, a skoncentrowało się jedynie na działaniach doraźnych bez zapewnienia odpowiedniej koordynacji.

Jak podkreśla NIK działania rządu są doraźne, nieskoordynowane i nie wiadomo nawet, czy są skuteczne. Sytuacja demograficzna Polski jest dramatyczna. Od dwudziestu lat systematycznie spada liczba ludności. Liczba urodzeń nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń. Rok 2013 był szczególnie niekorzystny, ponieważ liczba urodzeń była o 15 tys. niższa od liczby zgonów, a współczynnik dzietności wynosił 1,26. Dla stabilnego rozwoju demograficznego powinien wynosić 2,1.

W 2060 roku liczba ludności Polski z blisko 39 mln zmniejszy się do ok. 32 mln osób. Zmieni się również struktura ludności, wzrośnie udział osób w wieku poprodukcyjnym, a zmniejszy udział dzieci. Spowoduje to, że jedna trzecia społeczeństwa w wieku produkcyjnym będzie pracowała na pozostałe dwie trzecie: dzieci i emerytów. Dodatkowo na procesy te nakłada się emigracja zarobkowa, głównie ludzi młodych – szacuje się, że wyjechało już około dwa miliony osób. Wskaźnik dzietności drgnął nieznacznie w 2014 r., co wydawało się być efektem wprowadzonego rocznego płatnego urlopu rodzicielskiego oraz zmian w systemie podatkowym. Tendencja okazała się jednak krótkotrwała – do końca kwietnia 2015 r. urodziło się o ponad tysiąc dzieci mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Liczba zgonów w stosunku do liczby urodzeń była zaś o 13 tys. większa.

NIK alarmuje, że od dłuższego czasu nie powstała rządowa koncepcja, która ujmowałaby w sposób całościowy i długofalowy politykę rodzinną państwa. Nie ma jednego kompleksowego opracowania, określającego strategiczne cele tej polityki i opisującego niezbędne narzędzia do ich osiągnięcia. Zagadnienia polityki prorodzinnej rozproszone są w wielu odrębnych dokumentach strategicznych. Wszystkie przedstawiają politykę rodziną jako priorytet, ale żaden nie traktuje jej całościowo.

Polacy są niezadowoleni z polityki prorodzinnej. Z badań TNS Polska, przeprowadzonych na zlecenie NIK, wynika, że społeczeństwo postrzega działania państwa na rzecz rodzin jako rozwiązania doraźne i zaradcze, służące tylko tym rodzinom, które dzieci już posiadają, i dodatkowo oferowane są wybiórczo: głównie rodzinom wielodzietnym i w trudnej sytuacji życiowej. Respondenci podkreślali, że nie tego oczekują: nie chcą becikowego, czy dodatków na dzieci. Dla rodzin najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa ekonomicznego i tworzenie miejsc pracy dla młodych. Ponad jedna piąta badanych zwracała uwagę, że oferowane obecnie działania z zakresu polityki rodzinnej nie są elementem znaczącym w momencie planowania dzieci. Stanowią raczej miły dodatek, kiedy dziecko się już urodzi.

NIK podkreśla, że według danych przeprowadzonych przez Europejski Urząd Statystyczny zauważamy, że skuteczność działań na rzecz rodzin zależy nie tylko od wysokości wydatków, ale przede wszystkim od jakości zastosowanych rozwiązań. Z danych wynika bowiem jasno, że choć Czechy na działania prorodzinne wydają mniej od Polski, to współczynnik dzietności mają wyższy. Tymczasem Węgry na rodzinę przeznaczają ponad dwa razy więcej niż Polska, a dzieci rodzi się tam mniej niż u nas. W tym kontekście uprawnionym może być wniosek, że aby prowadzona polityka prorodzinna przełożyła się na wyższą dzietność, nie potrzeba wcale większych funduszy niż mamy. Być może wystarczy rzetelny remanent: skrupulatne sprawdzenie ile, na co i jak wydajemy pieniędzy, wyeliminowanie nieefektywnych rozwiązań i wprowadzenie w to miejsce lepszych.

„Nie zaskakują mnie doniesienia i ustalenia Izby. Od dawna wiadomo, że żadnej polityki prorodzinnej w Polsce nie ma. Obecna koalicja w ogóle nie prowadzi takich działań” — mówi prof. Piotr Gliński komentując ostatnie ustalenia NIK.

W ocenie socjologa pieniądze wydane na polską rodzinę, szczególnie tę bardziej potrzebującą, to pieniądze, które natychmiast wracają na rynek. Rodziny najlepiej wiedzą czego im potrzeba. (…) To zależy jednak od mądrej polityki i podejmowania decyzji w interesie polskich rodzin i Polaków, a nie grup interesów.

JB
Źródło: nik.gov.pl, wPolityce.pl

 

Nasze inicjatywy