Planned Parenthood musi zapłacić 2 mln dol. ugody rodzinie czarnej kobiety, która zginęła podczas źle wykonanego zabiegu aborcji. Tonya Reaves, 24 letnia kobieta poddała się aborcji w drugim trymestrze ciąży. Zmarła 20 lipca 2012 r. w skutek komplikacji po zabiegu.
Alvin Jones III, syn kobiety, otrzyma odszkodowanie od trzech organizacji związanych z aborcyjnym gigantem: oddziału Planned Parenthood w Illinois, Northwestern Memorial Hospital i Northwestern Medical Faculty Foundation.
W wywiadzie dla portalu LifeNews.com Walter Hoye, czarny działacz pro-life, który uważnie śledził sprawę powiedział, że ugoda oznacza przyznanie się przez Planned Parenthood do pozbawienia życia kobiety. Wyraził jednak żal, że organizacja nie będzie pociągnięta do dalszej odpowiedzialności.
Amerykańska organizacja pro-life Operation Rescue, która miała dostęp do wyników sekcji zwłok kobiety stwierdziła, że Tonya Reaves mogłaby żyć, gdyby udzielono jej we właściwym czasie stosownej pomocy.
W mocnych słowach Walter Hoye skomentował postępowanie największego w USA providera aborcji: „Planned Parnthood jest winnny kryminogennego niedbalstwa, zobojetnienia pełnego deprawacji i rażącej niekomepetencji medycznej”.
Ugoda zostanie wypłacona dopiero w momencie, kiedy Alvin Jones III będzie miał 18 lat, co stanie się w 2029 r.
za: LifeNews.com