23 lipca 2017 weszły w życie przepisy o terapii ratunkowej i tzw. antykoncepcji awaryjnej. Hormonalne środki antykoncepcyjne a wśród nich tzw. pigułka „dzień po” ellaOne będą dostępne na receptę.
Od 2015 r. osoby powyżej 15 roku życia mogły kupić preparat bez konieczności wizyty u lekarza. Ministerstwo Zdrowia uzasadniało wprowadzenie nowych rozwiązań względami medycznymi a także tym, że pigułki tego typu są nadużywane, a ich stosowanie może mieć poważne skutki uboczne.
Małgorzata Owczarska z Konfederacji Kobiet RP zaznaczyła, że pigułki „dzień po” powinno się objąć całkowitym zakazem.
„Musimy mieć świadomość, że obecny stan rzeczy uniemożliwia niekontrolowany i niebezpieczny dostęp młodych dziewcząt do tej pigułki, ale to nie jest sytuacja, która powinna nas satysfakcjonować. W naszym prawie jest zapisane, że życie człowieka podlega ochronie prawnej i są zaledwie trzy wyjątki, które dają możliwość dokonywania tzw. aborcji. Stosowanie EllaOne nie wyczerpuje przesłanek – nawet tych ustawowych – które upoważniałyby kogokolwiek do zabijania drugiego człowieka. Jako środek wczesnoporonny ta pigułka powinna zostać zupełnie wycofana” – wyjaśniała Małgorzata Owczarska.
Przypominamy, że pierwszym zamierzonym działaniem ellaOne jest działanie antyowulacyjne (a więc rzeczywiście antykoncepcyjne), o tyle w wypadku, gdy ten cel nie zostanie osiągnięty – ellaOne skutecznie przeciwdziała zagnieżdżeniu się poczętego już zarodka w macicy matki, niszcząc tym samym życie dziecka w najwcześniejszej fazie.
JB
Źródło: radiomaryja.pl
Fot.: Areeya/FreeDigitalPhotos