Wczesnoporonne pigułki ellaOne nie zostaną wycofane z polskiego rynku. Ministerstwo Zdrowia zasłania się unijnymi przepisami.
EllaOne została dopuszczona do obrotu przez Komisję Europejską i jedynie tylko ten organ może zawiesić albo cofnąć to pozwolenie. Tak wiceminister zdrowia, Marcin Czech odpowiedział posłance Annie Sobeckiej, która zwróciła się do Ministerstwa Zdrowia z pytaniem o wycofanie ze sprzedaży w Polsce tabletek ellaOne.
W pigułce wczesnoporonnej ellaOne zawarta jest substancja o nazwie octan uliprystalu. Europejska Agencja Leków ostrzegała przed szkodliwymi skutkami stosowania tego związku chemicznego. Doniesiono bowiem o ciężkich uszkodzeniach wątroby.
Zdaniem poseł Anny Sobeckiej, polskie władze powinny wyrazić jednoznaczny sprzeciw ws. sprzedaży wczesnoporonnych środków.
„Sądzę, że oczywiście tak jak przedstawiciele rządu w rozmowach z Komisją Europejską, tak też i minister zdrowia mógłby sprzeciwić się występowaniu na naszym rynku właśnie tej tabletki z powodu szkodliwości” – mówi Anna Sobecka
Do 2015 roku pigułkę ellaOne można było kupić bez recepty. Decyzją obecnego rządu dostępna jest ona tylko po wcześniejszej wizycie u lekarza i uzyskaniu na nią recepty.
Przypominamy, że pierwszym zamierzonym działaniem ellaOne jest działanie antyowulacyjne (a więc rzeczywiście antykoncepcyjne), o tyle w wypadku, gdy ten cel nie zostanie osiągnięty – ellaOne skutecznie przeciwdziała zagnieżdżeniu się poczętego już zarodka w macicy matki, niszcząc tym samym życie dziecka w najwcześniejszej fazie.
JB
Źródło: radiomaryja.pl