Pomóż bezbronnemu dzisiaj!

KRS: 0000140437

nr konta: 93 1240 4650 1111 0000 5150 8401

Prezydent ratyfikował szkodliwą konwencję przemocową

Fot.: Pong / FreeDigitalPhotos.net

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał przyjętą w lutym br. przez Sejm RP ustawę o ratyfikacji konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Dokument podpisał w siedzibie feministycznej Fundacji Centrum Praw Kobiet. Komorowski: „Gdybym tego nie zrobił, to byłaby hańba międzynarodowa!”

Prezydent nie dopatrzył się w kontrowersyjnym dokumencie niezgodności z Konstytucją RP i pełnych rażących błędów merytorycznych stwierdzając: „Nie znalazłem żadnego powodu, aby kwestionować konstytucyjność Konwencji”. Prezydent uważa także, że w odniesieniu do Konwencji „nie można kierować się kalkulacją polityczną, ale trzeba stać po stronie ofiar krzywdzonych, po stronie osób słabszych”. Oświadczył, że nie wyobraża sobie, iż Polska „mogłaby nie ratyfikować Konwencji; to byłaby hańba międzynarodowa”.

Jak zaznaczył Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Konwencja nie stanowi skutecznego instrumentu zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet. Nie identyfikuje ona rzeczywistych źródeł agresji, lecz forsuje ideologiczną teorię o przemocy jako zjawisku motywowanym genderowo (gender-based violence). Twórcy Konwencji przyjęli, że źródłem agresji względem kobiet są różnice w pojmowaniu męskich i kobiecych ról społecznych. Pan Prezydent i Jego doradcy nie chcieli zauważyć, że Konwencja całkowicie ignoruje i marginalizuje czynniki, które są realnymi przyczynami przemocy, takie jak: uzależnienia od pracy, alkoholu czy narkotyków, erozję norm społecznych, obecność przemocy w środkach masowego przekazu, uprzedmiotowienie wizerunku kobiety. Z doświadczeń wynikających z funkcjonowania mechanizmu monitorującego bliźniaczej ideowo amerykańskiej Konwencji z Belém do Pará wskazują, że mająca działać na mocy przedłożonej Konwencji grupa monitorująca GREVIO może służyć wywieraniu presji w kierunku legalizacji i upowszechnieniu aborcji.

Biskupi podkreślili, że przemoc zarówno wobec kobiet, jak i dzieci czy mężczyzn jest sprzeczna z zasadami wiary chrześcijańskiej i powinna być eliminowana z relacji międzyludzkich. Zauważyli, że kontrowersyjna Konwencja nie wnosi żadnych nowych rozwiązań prawnych przeciwdziałających przemocy – „Natomiast wiąże ona zjawisko przemocy z tradycją, kulturą, religią i rodziną, a nie z błędami czy słabościami konkretnych ludzi. W zmianie modelu społecznego z tego, który nawiązuje do tradycji i kultury chrześcijańskiej, na pełen swobody i samorealizacji model wynikający z kultury lewicowo-laickiej, dostrzega możliwość likwidacji przyczyn przemocy domowej i przemocy wobec kobiet. Najbardziej zdumiewający jest tymczasem fakt, że to właśnie w takich społeczeństwach w Europie odnotowuje się najwyższy poziom stosowania tego rodzaju przemocy”.

Prezydent przyznał, że było dużo kontrowersji dotyczących ratyfikowania Konwencji „antyprzemocowej”. Zakomunikował jednocześnie, że dostał całą masę listów, stanowisk, apeli od instytucji oraz osób prywatnych, wśród których znalazły się zarówno listy z prośbami o podpisanie dokumentu Rady Europy, jak i listy wyrażające obawy przed taką decyzją. W przekonaniu prezydenta jest, że głównym celem konwencji jest obrona krzywdzonych – „Można by wyliczyć cały szereg rozwiązań, które już weszły w życie, jak i tych, które wejdą w przyszłości. Są to korzystne rozwiązania z punktu widzenia ofiar”. Następnie złożył podpis pod dokumentem ratyfikującym Konwencję Rady Europy.

Wyniki badań przeprowadzonych przez Agencję Praw Podstawowych UE wskazują niezbicie, że Polskę charakteryzuje najniższy w Europie wskaźnik przemocy wobec kobiet i jeden z najwyższych wskaźników zgłoszeń przypadków przemocy na Policję. Dane te zostały całkowicie zignorowane przez pana Prezydenta przy podpisie ratyfikującym Konwencję.

JB
Źródło: wPolityce.pl, niedziela.pl, ordoiuris.pl

Nasze inicjatywy