Politycy w kanadyjskiej prowincji Quebec chcą zalegalizować eutanazję. Nowe prawo zezwalałoby na „przyjęcie śmiertelnego zastrzyku przez osobę dorosłą, zbliżającą się do końca życia i doznającą nieznośnego cierpienia”.
Procedura rozpoczęła się w marcu 2012 r. Komitet rządowy Quebecu ogłosił wówczas raport – o prowokacyjnej nazwie – „Dying with Dignity” („Umierając z godnością”), w którym wezwał zgromadzenie parlamentarne do legalizacji eutanazji; a dokładnie: do „uznania medycznej pomocy przy umieraniu, będącej właściwym sposobem na zakończenie życia”).
Projekt Bill 52, który nosi nazwę „Ustawa o opiece przy końcu życia”, został włączony do procesu legislacyjnego w czerwcu 2013 r. W październiku projekt ustawy został przyjęty stosunkiem głosów 84 do 26. Nie jest to jednak ostateczne głosowanie.
Wśród obrońcóww życia, którzy protestują przeciwko legalizacji eutanazji wyróżniają katolicy. Kościoł ustami hierarchów zapewnił, że nie ustanie w walce o życie człowieka.
Bp Noël Simard podkreślił, że rząd umyślnie nie zdefiniował precyzyjnie, co oznacza termin „koniec życia”. Hierarcha zauważył: „To pokazuje wyraźnie, jakie intencje stoją za tym projektem. Ma on umożliwić eutanazję w końcu życia, bez zdefiniowania tego końca życia. To otwiera drzwi do eutanazji na życzenie”.
Biskupi prowincji Quebec w specjalnym oświadczeniu napisali, że nie można traktować eutanazji jako pewnego rodzaju terapii, a także ostrzegli, iż według nowego prawa zabójstwo będzie uważane za czynność pielęgnacyjną.
„Zadanie śmierci choremu nie jest żadnym lekarstwem. Wstrzyknięcie śmiertelnego zastrzyku nie jest leczeniem. Eutanazja nie jest terapią. To, co jest potrzebne Quebekowi, to realna pomoc umierającym, a nie eutanazja zdefiniowana przez prawo jako pomoc medyczna. Trzeba opieki paliatywnej dostępnej dla wszystkich, a nie eutanazji nazywanej pomocą medyczną dla umierających” – napisali duchowni.
za: lifesitenews.com, radiovaticana.va