Rząd premiera Tuska przyspiesza w pracach nad prawem regulującym in vitro. To skutek skargi, którą wystosowała pod adresem Polski Komisja Europejska.
Chodzi o wprowadzenie pełni przepisów wynikających z dyrektywy dotyczącej „kodowania, przetwarzania, konserwowania, przechowywania i dystrybucji tkanek i komórek ludzkich przy zapłodnieniu in vitro”. Część tej dyrektywy dotyczącej tkanek ludzkich została wprowadzona kilka lat temu. Sprawa zarodków została wtedy wyłączona z procedowania.
Projekt ustawy, stworzony przez rząd, zawiera absolutny zakaz niszczenia zarodków. Nowe prawo przewiduje powstanie specjalnych banków przechowująchy zarodki. Jednym z rozwiązań jest zezwolenie istniejącym już bankom tkanek na przechowywanie także zarodków. Również placówki prywatne mogłyby przechowywać zarodki.
Rząd chce wprowadzić ścisłe monitorowanie losów poszczególnych zarodków. W związku z tym planuje stworzyć centralny rejestr wspomaganej prokreacji, zawierający informacje odnośnie pochodzenia zarodków, dawcy, miejsc przechowywania. Obecnie nie ma na ten temat szczegółowej wiedzy.
Od momentu dofinansowania procedury in vitro Ministerstwo Zdrowia zaczęło prowadzić rejestr dotyczący zarodów i ciąż powstałych na skutek procedury in vitro. Nie dotyczy to osób korzystających z in vitro komercyjnie.
Rząd planuje jak najszybciej wprowadzić projekt ustawy pod obrady. Czy regulacje dotyczące metody in vitro, która na masową skalę niszczy istoty ludzkie na najwcześniejszym etapie rozwoju i żadne regulacje tu nie pomogą, zostaną przyjęte? Przekonamy się o tym najprawdopodobniej jeszcze w tej kadencji parlamentu.
za: gazetaprawna.pl