Od połowy kwietnia br. w polskich aptekach będzie można kupić tzw. pigułkę „dzień po”. Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz podpisał zmianę rozporządzenia w sprawie wydawania z aptek produktów leczniczych. Oznacza to, że tzw. pigułka „dzień po” będzie sprzedawana bez recepty 15-letnim dzieciom.
W styczniu Komisja Europejska zezwoliła na sprzedawanie antykoncepcji awaryjnej pod nazwą „ellaOne” bez recepty we wszystkich krajach członkowskich. KE poinformowała jednak, że ostateczna decyzja, czy zezwolić na sprzedawanie tego produktu bez recepty należeć będzie do władz krajów członkowskich. Polski rząd opowiedział się za swobodnym dostępem do preparatu. Zmiana wprowadzona do rozporządzenia brzmi „hormonalne środki antykoncepcyjne do stosowania wewnętrznego, posiadające kategorię dostępności OTC, wydaje się bez recepty osobie, która ukończyła 15. rok życia”.
Jak zaznaczył szef sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos, decyzja Bartosza Arłukowicza jest skrajnym przykładem nieodpowiedzialności, a działanie ministra zdrowia jest czysto populistyczne.
„Czy wszyscy zdajemy sobie sprawę, co się w Polsce proponuje naszym dzieciom i kobietom w wielu prokreacyjnym?” – pyta Ewa Kowalewska z Forum Kobiet Polskich. Pigułka ta jest preparatem embriotoksycznym, który powoduje śmierć dziecka poczętego w zarodkowej fazie życia. Z tego powodu, zgodnie z polskim prawem, pigułka w ogóle nie powinna być dopuszczona do sprzedaży. Ponadto środek jest niebezpieczny, powoduje wiele powikłań, a najgroźniejszy jest dla dziewcząt w okresie dojrzewania.
Pigułka „ellaOne” została wpisana przez Komisję Europejską na listę środków antykoncepcyjnych, pomimo tego, że w określonym momencie cyklu kobiety wykazuje działanie wczesnoporonne. Dr Maciej Barczentewicz, ginekolog, prezes zarządu Fundacji Instytutu Leczenia Niepłodności Małżeńskiej w Lublinie jasno stwierdza, że „ellaOne” absolutnie nie można traktować jako tabletki wyłącznie antykoncepcyjnej. Jeżeli współżycie było w okresie okołoowulacyjnym, czyli potencjalnie mogło dojść do poczęcia w ciągu tych 72 godzin, to wtedy ta tabletka będzie miała działanie wczesnoporonne. Jeżeli do współżycia doszło po owulacji, czyli w okresie niepłodnym, to tabletka nie będzie miała żadnego działania. Jeżeli natomiast do współżycia doszło w okresie przedowulacyjnym, można się spodziewać, że zadziała mechanizm blokujący owulację, czyli antykoncepcyjny. Wszystkie trzy możliwości są faktyczne.
JB
Źródło: radiomaryja.pl, gosc.pl, glosdlazycia.pl