Pomóż bezbronnemu dzisiaj!

KRS: 0000140437

nr konta: 93 1240 4650 1111 0000 5150 8401

Sprzeciw wobec ułatwienia dostępu do aborcji

Andrew Lansey chce ułatwić kobietom dostęp do aborcji, fot. Wikimedia Commons

Przytłaczająca większość Brytyjczyków nie godzi się na rządowy plan rezygnacji z wymogu konsultacji medycznej, której poddać się dziś musi kobieta chcąca dokonać aborcji.

Brytyjscy działacze pro-life uważają, że tego rodzaju rozwiązanie byłoby największą formą liberalizacji aborcji od czasu jej zalegalizowania w 1967 r. Droga do aborcji zostanie maksymalnie skrócona.

Szansa, by kobieta została powstrzymana od zabicia dziecka, stanie się praktycznie zerowa. I co szokujące – liberalizacji dokonałaby Partia Konserwatywna.

Według agencji badania opinii publicznej ComRes prawie 90 % Brytyjczyków sprzeciwia się planom rządu. Popierają obecne rozwiązanie – „kobieta, która chce dokonać aborcji powinna przedtem udać się na obowiązkową wizytę do wykwalifikowanego lekarza”.

Colin Hart, szefowa The Christian Institute uważa, że rząd znalazł się w „kompletnym pomieszaniu”. Jego propozycji nie popierają ludzie.

W nowym projekcie wytycznych dla placówek aborcyjnych stwierdza się, że „nie jest wymogiem prawnym” obowiązkowa wizyta kobiety u lekarza, zanim wniosek o dokonanie aborcji zostanie zatwierdzony.

Pomysł ułatwiający dostęp do aborcji został przedstawiony przez Andrew Lansleya, byłego ministra zdrowia Wielkiej Brytanii (2010-2012). Polityk jest obecnie przewodniczącym Izby Gmin. Nowe rozwiązanie poparli też „dostawcy aborcji” działający na wyspach.

za: LifeSiteNews.com

Nasze inicjatywy